Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jegomosc z miasteczka Poznań Zadupie. Mam przejechane 2651.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jegomosc.bikestats.pl
  • DST 32.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 12.80km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Byczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przez łąki i knieje.

Wtorek, 13 stycznia 2015 · dodano: 14.01.2015 | Komentarze 0


Po ostatnich huraganach i wymuszoną przez nie przerwą w jeżdżeniu w końcu nastała piękna pogoda. Będąc w pracy serce mi się kroiło widząc, jaką piękną wiosnę mamy tej zimy. Bezchmurne, słoneczne niebo, temperatura w ciągu dnia przekraczająca 10 st. C, Prawie bezwietrzna pogoda. Normalnie żal nie kręcić. Dlatego gdy urwałem się z pracy, od razu pędziłem do domu, żeby zdążyć wyjść póki słońce nie poszło spać. Zdążyłem. :)

Dziś niestety nie będzie dużo zdjęć, ponieważ po pewnym czasie się ściemniło, więc telefon i jego aparat stał się nieprzydatny. Niemniej coś tam mi się udało uchwycić.

I tak - przejeżdżając przez Objezierze i jego okolicę bardzo malowniczą z racji zbiorników wodnych i Doliny Samicy można znaleźć tablicę informacyjną na temat gatunków ptaków zamieszkujących tęże dolinę:

Dolina Samicy
W Baborowie natomiast natknąłem się na figurkę Św Floriana znajdującą się na budynku O.S.P. Jak się okazuje, święty ten jest patronem strażaków. Jego figurkę można znaleźć na prawie każdej remizie:

Św. Florian w Baborowie
Niestety - podczas robienia tego zdjęcia zaistniała dość nieprzyjemna sytuacja. Byczek pod wpływem nagłego i nieoczekiwanego podmuchu wiatru zaliczył glebę. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że poleciał na prawą stronę. Jak się później okazało, na skutek upadku wygiął się wózek przerzutki. Zorientowałem się kilka km później, gdy jadąc polną drogą po wjechaniu w błoto wbiłem przerzutkę na największe kółko. Usłyszałem, że gdzieś coś mi stuka o szprychy. A to wygięty wózek o nie haczył. :(
Zaliczyłem więc nieplanowany, obowiązkowy postój. Udało mi się trochę odgiąć zbója i już jest prawie OK. Mogę wrzucać na najniższy bieg i pokonywać błotniste drogi.

Podczas przejeżdżania przez Górkę dostrzegłem inną kapliczkę. Jakże inną od dotychczas spotykanych. W zasadzie to skojarzyła mi się ona z betonowym klocem:

Kapliczka w Górce
Niechybnie pamiątka po PRLu.

Podczas jazdy znalazłem również nieśmiało skrywającą się w Popowie między świerkami inną kapliczkę. Ta już miała bardziej klasyczną i tradycyjną formę:

Kapliczka w Popowie.
Niestety - później już się ściemniło i musiałem przywdziać mój policyjny pas odblaskowy i włączyć oświetlenie mego bicykla. I choć znalazłem kilka ciekawych obiektów wartych utrwalenia, to niestety nie było warunków ku temu, aby utrwalenia tego dokonać. Widać - muszę trasę powtórzyć za dnia. :)





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!