Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jegomosc z miasteczka Poznań Zadupie. Mam przejechane 2651.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jegomosc.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Takie tam kręcenie

Dystans całkowity:577.04 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:35:56
Średnia prędkość:16.06 km/h
Maksymalna prędkość:54.53 km/h
Suma podjazdów:685 m
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:30.37 km i 1h 53m
Więcej statystyk
  • DST 34.76km
  • Czas 02:03
  • VAVG 16.96km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Byczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kontrolne kółeczko po mieście

Piątek, 4 września 2015 · dodano: 24.09.2015 | Komentarze 0

Test.



  • DST 17.24km
  • Czas 00:57
  • VAVG 18.15km/h
  • VMAX 35.64km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Byczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bumelanctwo na mieście.

Sobota, 25 lipca 2015 · dodano: 25.07.2015 | Komentarze 0

Tu i tam po starym mieście.
Trochę na kołach trochę na nogach. :)



  • DST 24.46km
  • Czas 01:16
  • VAVG 19.31km/h
  • VMAX 35.86km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Byczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Wtorek, 30 czerwca 2015 · dodano: 01.07.2015 | Komentarze 0

A po pracy trochę wokół Parku Sołackiego i trochę wokół Rusałki.
No i gites. :)



  • DST 40.79km
  • Czas 02:06
  • VAVG 19.42km/h
  • VMAX 37.57km/h
  • Sprzęt Byczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprawuszki na mieście.

Sobota, 27 czerwca 2015 · dodano: 30.06.2015 | Komentarze 0

Tu i tam.


  • DST 23.36km
  • Czas 02:22
  • VAVG 9.87km/h
  • VMAX 40.47km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 60m
  • Sprzęt Byczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jegomość óczy

Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 16.06.2015 | Komentarze 0

Mały wypad na przedmieścia.

Trasa z dala od asfaltu, przez łąki i pola nad Wartę, powrót przez Radojewo i znajdujące się w nim Kokoryczowe wzgórze.

Po dojechaniu nad rzekę chwila nasiadówy połączona z obserwacją motorówki strażackiej, która z okazji jakiejś imprezy zamieniła się tego dnia w motorówkę wycieczkową.

WartaRower czyżby wodny?

Po posiedzeniu przyszedł czas na jazdę kawałek wzdłuż koryta. Na wysokości Czerwonaka można się natknąć na stary port rzeczny i znajdujący się w nim żuraw.

ŻurawŻuraw

Żuraw z bliskaŻuraw z bliska

Po dodarciu na Kokoryczkowe wzgórze podziwiać można piękną panoramę doliny Warty.

Dolina WartyDolina Warty

Na samym wzgórzu znajduje się pałac rodu von Treskov z przylegającym doń cmentarnym parkiem, w którym znajdują się ruiny kaplicy.

Ruiny kaplicyRuiny kaplicy

Z Radojewa szybki powrót do domku mijając po drodze "piękne okoliczności przyrody i tego... i niepowtarzalne".

Łąki łanŁąki łan



  • DST 15.33km
  • Czas 01:44
  • VAVG 8.84km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Sprzęt Byczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jegomość óczy

Sobota, 6 czerwca 2015 · dodano: 11.06.2015 | Komentarze 0


Nauka jazdy z Jegomościem. :)

MoraskoWidok na Górę Moraską

Tak to jest, gdy czas niesiedzenia na rowerze liczy się w dziesiątkach lat. ;)

Znużone rowerkiZnużone rowerki postanowiły odpocząć w cieniu drzewa.

Elewator w CzerwonakuWidok na elewator w Czerwonaku




  • DST 24.56km
  • Czas 01:22
  • VAVG 17.97km/h
  • VMAX 39.46km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Byczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprawuszki na mieście.

Środa, 3 czerwca 2015 · dodano: 03.06.2015 | Komentarze 0


Ostatni dzień urlopu.
Wykorzystałem go na załatwienie sprawy na mieście i pokrążenie w celach spacerowych po Cytadeli oraz na Wartostradzie.
Dziwna sprawa - po wczorajszym oddaniu krwi chyba jeszcze nie do końca się zregenerowałem. Przejechałem raptem niespełna 25 km i choć w nogach nie czułem nic a nic, to wróciłem ogólnie wyczerpany i padnięty. Dwa miesiące temu jeszcze tego samego dnia po donacji wybrałem się na wycieczkę i gdyby nie katastrofa, to wycieczka byłaby o wiele dłuższa.
Insza sprawa, że dziś wieje. I to tak zdradliwie wieje, że w którą stronę nie skręciłem, to zawsze miałem pod wiatr. Grrrr...




  • DST 41.34km
  • Czas 01:48
  • VAVG 22.97km/h
  • VMAX 54.53km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 242m
  • Sprzęt Byczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Małe wahadełko

Sobota, 16 maja 2015 · dodano: 29.05.2015 | Komentarze 0

Nie mogłem tego dnia się za bardzo oddalać od domu aby w każdej chwili móc wrócić, a miałem ochotę choć trochę posmigać. Stąd małe wahadełko. Po 40 km stwierdziłem, że nudne to jak cholera, więc wróciłem do domu.


  • DST 50.41km
  • Czas 02:21
  • VAVG 21.45km/h
  • VMAX 35.59km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 274m
  • Sprzęt Byczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testowanie Byczka

Sobota, 18 kwietnia 2015 · dodano: 29.05.2015 | Komentarze 0

Wreszcie dojechały zamówione haki.
No, może nie do końca.
W sumie to żaden nie okazał się tym, który zamawiałem.
Jeden był krótszy o 4mm od zamówionego, a drugi miał ponadto nagwintowane otwory, w których powinny być tylko wpusty. Ehhhh...
Na szczęście ten krótszy mimo wszystko przypasował Byczkowi. Jedyna wada jest taka, że gdybym chciał wymienić kasetę na taką z kółkiem większym, niż 34 zęby, to mógłbym się nie pomieścić z przerzutką. Ale tego typu zmian nie zamierzam wprowadzać, więc powiedzmy, że jest ok. Co do drugiego haka natomiast, to sprzedawca zobowiązał się wymienić go na właściwy na swój koszt.

Niestety - cała przyjemność kosztowała mnie 140 zł za 2 szt. haków. Dużo jak na taką pierdołę. Ale trzeba dodać, że cholernie ciężko dostępną pierdołę. Warto więc było wydać tę kasiorkę.

Całe szczęście, że nie mam problemów z alkoholem, bo pewnie poleciałoby tego dnia z osiem piwek. ;)
A wiadomo, do czego prowadzi nadużywanie alkoholu. Problemy w rodzinie, okłamywanie, oszukiwanie, zapędzanie się coraz bardziej w fałsz i obłudę... I jak później takim ludziom pomagać? Moim zdaniem w pewnym momencie już nie warto. Lepiej skupić się na tym, żeby pomóc małżonkom tych zdegenerowanych ludzi w ułożeniu sobie na nowo życia wolnego od mętów. Bo wiadomo - taki męt sam z siebie nie będzie miał tyle jajec i odwagi, żeby samemu uczciwie odejść od zdruzgotanego małżonka, czym by mu umożliwił układanie sobie na nowo życia. Często woli go wykorzystywać po prostu jako pomoc domową... I tu właśnie jest pole do działania... Bez sensu jest kopać leżącego, głupiego człeka. W to miejsce należy pomagać tym poszkodowanym wyrwać się z matni...

No ale wróć - wszak nie jestem MarKotem, czy innym Monarem. Byczek przywrócony do życia, jazda testowa. I na tym się skupiamy.

Udałem się na moje ulubione kółko: Biedrusko, poligon, Złotniki, Kiekrz, Strzeszyn Rusałka. Po drodze zrobiłem postój w celu wykonania jednej tylko fotki na poligonie. "Zamek", przy którym kręcono "Ogniem i mieczem". A może "Potop"? W każdym razie coś tam z Sienkiewicza.

Zamek na poligonie"Zamek" na poligonie

No, w sumie był jeszcze jedn postój, gdy mi przejazd zamknęli. Ale to była siła wyższa.

Reszta drogi bez przeszkód i bez przygód.




  • DST 16.11km
  • Czas 00:52
  • VAVG 18.59km/h
  • VMAX 40.61km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 109m
  • Sprzęt Byczek
  • Aktywność Jazda na rowerze

W końcu jakieś jaskółki.

Czwartek, 2 kwietnia 2015 · dodano: 02.04.2015 | Komentarze 0

Pierwsze - wiadomo - wiosny nie czynią.
Ale drugie czy trzecie i owszem.
Dziś, po kilku dniach nieprzyjemnych wichur, deszczu, a od wczoraj nawet gradu i śnieżyc stwierdziłem pod wieczór, że niebo jest czyste, tuż przed zachodem pokazało się słońce, a wiatry ucichły do poziomu przeciętnego, a chwilami nawet poniżej. Ponieważ dochodziła już 20, nie było sensu wybierać się na jakąś dłuższą jazdę. Tym bardziej, że rano trzeba wstać. Wyskoczyłem więc na skromny spacerek.
Niestety ostatnie opady pozostawiły swoje piętno i gdy tylko zjeżdżałem z asfaltu pakowałem się w błoto. Jutro znów będzie szorowanko. :(

Gdy zrobiłem sobie przerwę na zdjęcia na mojej miejscówce do robienia panoram Poznania, po chwili pojawił się radiowóz i w mym kierunku skierowało się dwóch panów mundurowych. Z daleka się ładnie przywitałem i zapytałem, czy przyjechali robić ze mną zdjęcia. :)
Panowie zdjęciami nie byli zainteresowani, ale bardzo ich zaciekawił ProX, którego świecący na zielono wskaźnik naładowania z daleka wydał im się kontrolką jakiegoś pojazdu mechanicznego - jak określili i właśnie dlatego zaszczycili mnie swoją wizytą. Stałem bowiem w miejscu, po którym pojazdy mechaniczne mają zakaz poruszania się. Panowie policjanci okazali się bardzo sympatycznymi gośćmi, których z tego miejsca chciałbym serdecznie pozdrowić. Oby więcej takich pozytywnych ludzi zatrudniała policja. Z pewną dozą nostalgii i tęsknoty przyjrzeli się rowerkowi, a przednia lampka i jej 2000 lumenów zrobiła na nich piorunujące wrażenie, co było słychać nawet wówczas, gdy oddalając się ode mnie prowadzili na jej temat ożywioną dyskusję. Chwilkę porozmawialiśmy. Okazało się, że również są rowerzystami i choć chwilowo nie mają rowerów gdyż swoje sprzedali, planują w najbliższym czasie zakupić sobie nowe bicykle. Swojego czasu służyli nawet w policji rowerowej w Poznaniu. Na koniec pożegnaliśmy się i życzyliśmy sobie spokojnego wieczoru.

Trochę przemarzłem podczas tej rozmowy, więc ze zdjęć w sumie wyszły nici. Spakowałem sprzęcicho i ruszyłem w drogę powrotną trochę nadkładając drogi ze względu na błoto.

Jeszcze tam wrócę. Muszę w końcu zrobić sensowną panoramę. Jak to się mówi - do trzech razy sztuka. Dwa już mam za sobą...

Dobranoc. :)